za słońca poranny uśmiech
i deszczu na drodze kałużę
za herbatę z cytryną lub bez
i jajecznicę lekko przesoloną
za piosenkę w radiu od której
gęba się uśmiecha jak głupia
od ucha do ucha
za kota który zaginął szukając szczęścia
i po trzech dniach wrócił
za malwę bladoróżową
dzięki której lato zawsze kolorowe
nawet gdy pada
za wnerwiającą muchę z ADHD
co lata po pokoju jak wariatka
a dzięki której ruszasz się z sofy
co trzy minuty
za łzę niechcianą
bez której zapomniałbyś że
jeszcze masz serce
za poziomkę niedojrzałą
różową ze wstydu
że taka mała
za przyjaciela który choć daleko
to wciąż jest
za tęsknotę dzięki której
pamiętasz że jest ktoś
dla kogo jesteś
za smutek dzięki któremu wiesz
czym jest radość
za grób który ci przypomina
że nic nie warte to
czego do niego nie zabierzesz
i za tę miłość która choć obecna
tak bardzo niewidzialna czasem
i jeszcze za to
że jesteś
bądź wdzięczny
dopóki nie jest
za późno